Niezależnie od tego czy studiujecie (i jesteście dopiero na
półmetku wakacji), pracujecie (a po urlopie została tylko opalenizna), czy
chodzicie do szkoły (i powoli szykujecie nowe zeszyty), na pewno nie chcecie
zmarnować przemijającego lata. Choć przy fali upałów ciężko sobie wyobrazić, że
niedługo trzeba będzie założyć kurtkę, szalik i rękawiczki, warto spojrzeć na
sierpień w dłuższej perspektywie. Być może są takie rzeczy, które
zaplanowaliście sobie na początku wakacji, ale nie udało wam się ich zrealizować?
Nic straconego. Musicie tylko zacząć od… dzisiaj.
Skąd wziąć motywację?
Motywacja to nie jest coś, co raz dane, zostaje z nami na zawsze. Musimy ciągle nad nią pracować i na nowo ją w sobie wzbudzać. Jak wykrzesać ją z siebie po prawie dwóch miesiącach leżenia na kanapie? Łatwo nie będzie, ale zacznij od wybrania jednej (i tylko jednej) rzeczy, na której ci zależy. Często nasze zamierzenia nie wychodzą, bo chcemy zmienić wszystko na raz. Tymczasem lepiej sprawdza się metoda małych kroczków. Chcesz zacząć zdrowo się odżywiać, uprawiać sport, uczyć się języków obcych i poświęcić więcej czasu na hobby? Rozplanuj działanie, a już dzisiaj zrób pierwszy krok, np. wyjdź pobiegać. Kiedy mamy listę rzeczy do zrobienia i możemy z niej sukcesywnie odhaczać wykonane zadania, nasza motywacja rośnie.
Nie mam pieniędzy
Brak pieniędzy to częsty problem zwłaszcza wśród studentów. Pisaliśmy już o tym, jak zaoszczędzić na wakacyjnych podróżach, ale co zrobić jeśli portfel świeci pustkami, a nam marzy się choć krótki wypad na miasto albo wymarzony koncert? Zastanów się w czym jesteś dobry i spróbuj to sprzedać. Może grasz na gitarze – w turystycznych miastach możesz stanąć na ulicy i zbierać grosiki do futerału. Świetnie mówisz po włosku? Na pewno znajdzie się ktoś, kto będzie chciał skorzystać z twojej wiedzy. A może robisz zdjęcia? Zaproponuj kuzynce, że uwiecznisz jej wieczór panieński w zamian za parę groszy… Sposobów na dorobienie jest mnóstwo, wystarczy tylko ruszyć głową.
Teraz to już i tak nie ma sensu
Skończ z wymówkami. Twoje życie nie zaczyna się od poniedziałku, nowego roku lub przyszłego miesiąca. Nie pozwól, żeby czas przeciekał ci przez palce. Jeśli zaczniesz dzisiaj, jutro będziesz już o krok dalej. Pamiętaj, że nawet najlepsi kiedyś zaczynali i nigdy nie jest za późno, żeby zacząć żyć tak, jak masz na to ochotę. Zatem łap kilof w dłoń i biegnij wykuwać swoją przyszłość. Albo chociaż nad jezioro pracować nad opalenizną. Powodzenia!
Justyna Kocur
fot. pexels.com
